Dzień zaczął się szybko

Dzisiejszy dzień dla niektórych zaczął się bardzo szybko. Warta nocna mogła być z powodu deszczu, jaki padał poprzedniego dnia. Mimo tych niedogodności mogliśmy cieszyć się niezwykle spokojną nocą.
Tym razem nasz zastęp spał do końca ciszy nocnej. Potem standardowa zbiórka i ruszamy na codzienną rozgrzewkę, dziś nieco krótszą od wczorajszej.
Szybko mogliśmy odhaczyć z listy zadań śniadanie. Po powrocie, zbiórce i ogłoszeniach parafialnych wróciliśmy do pionierki.
Dzisiejszym zadaniem było zbudowanie bramy, kosza na śmiecie oraz ogrodzenia wokół obozu.
Do wykonania tych zadań włożyliśmy sporo wysiłku i nie wszystko udało nam się zrobić w 100 procentach, ale i tak wszyscy byli wykończeni.
Ostatnie minuty przed wyjściem na apel wieczorny poświęcane są również na wykańczanie zadań.
Dzień się jeszcze nie skończył, ale moje siły już tak. Może jutro będzie łatwiej.
Aha! Przypomniałem sobie, że trenowaliśmy chodzenie marszem. Wiele czasu spędziliśmy na nauce tego nowego dla wielu osób sposobu chodzenia.
Już więcej chyba sobie nie przypomnę. Czekam z niecierpliwością na jutrzejszy dzień.

Zastęp „Niezniszczalni”
3 lipca 2013